*18 lipca 1998 r*.
Harry,
Ron i Hermiona przez ostatnie dwa tygodnie codziennie odwiedzali
Ministerstwo Magii i brali udział w procesach Śmierciożerców,
którzy przeważnie dostawali dożywocie w Azkabanie.
*
* *
Hermiona
siedziała między Harrym a Ronem i czekała na przyjście następnego
oskarżonego. Po chwili do sali wszedł Draco Malfoy w towarzystwie
trzech aurorów, którzy posadzili go na krześle na środku sali i
przykuli do niego.
Nie
wyglądał tak, jak go zapamiętała. Jego lśniące platynowe włosy
były szare i matowe, w jednym miejscu zlepione krwią, schudł i
miał podkrążone oczy. Ten widok przeraził Hermionę. Był jej
wrogiem, ale nawet jemu nie życzyła czegoś takiego.
Kiedy
aurorzy odeszli od chłopaka, głos zabrał minister - Kingsley
Schacklebolt.
-
Draconie Lucjuszu Malfoy - zaczął oficjalnym tonem - jesteś
oskarżony o bycie Śmierciożercą, torturowanie co najmniej 8 osób
i próbę zabójstwa Albusa Dumbledore'a. Za te przewinienia masz
zostać skazany na dożywotni pobyt w Azkabanie. Czy masz coś na
swoją obronę?
Odpowiedziała
mu cisza, a chłopak patrzył pustym wzrokiem przed siebie.
-
Nie masz... więc chyba możemy zaczynać głosowanie.
Hermiona
popatrzyła na Harry'ego, w jego oczach było widać... współczucie?
Ale kiedy popatrzyła na Rona, na jego twarzy malował się wielki
uśmiech, a w oczach było widać triumf...
-
Nie! - krzyknęła nagle.
Wszyscy
popatrzyli ze zdziwieniem, nawet Draco podniósł na nią wzrok.
Teraz Hermiona bardzo dokładnie widziała jego smutne oczy...
-
Nie - powtórzyła i wstała. - Nie możecie go zamknąć na resztę
życia w Azkabanie, on ma dopiero 17 lat!
-
Ale... - zaczęła jedna kobieta.
-
Jakie ale?! On jest za młody! - krzyknęła i po paru sekundach
kontynuowała, już spokojniej. - Przecież to nie jego wina, że
miał takiego ojca. A ja nie wierzę, że torturował te osoby bez
powodu i dla zabawy. Grozili jemu i jego rodzinie. W Malfoy Manor
przed tym jak... - zawahała się, ale po chwili dodała
odważniejszym tonem - … jak mnie torturowali, Draco od początku
wiedział, że to Harry, ale go nie wydał. Tak samo było z
profesorem Dumbledore'em, tak jak pan powiedział, Draco PRÓBOWAŁ
go zabić, ale nie zabił. Poza tym jestem pewna, że bardzo żałuje
swoich złych czynów - skończyła dobitnie Hermiona i z powrotem
usiadła na swoim miejscu.
-
Pewnie nie zabił Dumbledore'a, bo coś mu przeszkodziło... -
powiedział pewien mężczyzna.
-
Nie - ku zdziwieniu wszystkich odezwał się Harry. - Byłem tam i
Draco mógł zabić Dumbledore'a bez problemu, ale tego nie
zrobił..., dlatego uważam, że nie zasłużył sobie na Azkaban -
zakończył swoją wypowiedź i usiadł.
-
Dobrze... Teraz już chyba możemy zacząć głosowanie - powiedział
minister. - Kto jest za oczyszczeniem Dracona Malfoya z zarzutów?
Ręce
podniosło około 40 osób.
-
A kto jest za skazaniem oskarżonego?
Ręce
podniosło 7 osób - w tym Ron.
-
Oczyszczony ze wszystkich zarzutów! - krzyknął minister, po czym
wszyscy zaczęli opuszczać salę. Hermiona ostatni raz spojrzała na
Draco, który cały czas ją obserwował. Kiedy się na niego
popatrzyła, spojrzał jej w oczy i wypowiedział bezgłośne
„dziękuję”, na co dziewczyna kiwnęła lekko głową i wyszła.
*
* *
Kiedy
już wyszli z Ministerstwa, pierwszy odezwał się Ron.
-
CZY WAS JUŻ DO RESZTY POJEBAŁO?! Zwłaszcza ciebie, Hermiono, nie
spodziewałem się czegoś takiego po tobie! Jak mogłaś coś
takiego zrobić?! - powiedział, a raczej krzyknął i zanim
ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, teleportował się z cichym
trzaskiem.
Stali
tak chwilę w ciszy, którą postanowił przerwać Harry.
-
Niezła akcja, Hermiono - powiedział z uśmiechem, nie przejmując
się zbytnio wybuchem przyjaciela.
-
Noo... - odpowiedziała, też się uśmiechając, po czym pożegnała
się z chłopakiem i teleportowała do domu.
-------------------
Witam!
Oto prolog do mojego nowego opowiadania. (już zbetowany)
Co o nim sądzicie? Komentarze bardzo mile widziane :)
Bardzo dziękuję Venetii Noks. Twój komentarz bardzo mi pomógł. Nie zauważyłam tych dość dużych błędów (nie przeczytałam po dodaniu -.-) Ale teraz już jest chyba ok.
Pozdrawiam.
~Lili
Fajny prolog :)
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział :)
Cieszę się, że się podobał :)
UsuńZaprosiłaś mnie, więc przybyłam :)
OdpowiedzUsuńProlog hm... wydaje się być początkiem normalnego opowiadania. Na razie nie jestem w stanie powiedzieć czy mnie zainteresowało. Czułam się jakbym czytałam wprowadzający rozdział, a nie prolog, który ma zainteresować i wprowadzić ( odrobinę) w historię. Twój styl mi się podoba. Masz lekkie pióro i dobrze piszesz, ale możesz dorzucić więcej opisów np. pomieszczeń, uczuć lub postaci. Pomyśl nad tym :)
Chciałabym Cię również zaprosić na mojego bloga, mam nadzieję, że również odwdzięczysz się mi szczerą opinią na temat mojej twórczości. Życzę dużo weny!
http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/
Ps. Jeśli byłaby taka możliwość chciałabym, abyś informowała mnie w zakładce Spam o nowym rozdziale, albo dodała na bloga gadżet "Obserwatorzy", dzięki czemu będę mogła być na bieżąco.
Dopiero zaczynam, dlatego bardzo dziękuję ci za twoją szczerą opinię i rady. Postaram się dodać więcej opisów.
UsuńBędę cię informować o nowych rozdziałach, żebyś była na bieżąco :)
Oczywiście odwiedzę i skomentuję twojego bloga, postaram się to zrobić jak najszybciej.
Witaj :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że rozdział poprawiłaś, bo szkoda marnować dobry pomysł złym wykonaniem, które może odstraszyć czytelników. Jak już mówiłam, dość oryginalnie zaczynasz, a twój styl jest w miarę ok, choć ma kilka zadrapań (ale czyj nie ma? :)). Na początek radziłabym Ci poszukać bety, która Ci pomoże z błędami i powtórzeniami. Na moim blogu - http://dramione-gdy-jestesmy-sami.blogspot.com/ jest wątek, w którym znajdziesz kilka maili do osób, które chcą zostać betami. Pozdrawiam!
Venetiia
PS. Trzymam kciuki za twoją wenę i wytrwałość. Powodzenia! :)
Postaram się znaleźć bete :)
UsuńBardzo dziękuję za twój komentarz i szczerą opinię.
Pozdrawiam :)
Zapowiada się świetnie! ;)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu prologu byłam zachwycona, ponieważ wreszcie znalazłam osobę, która zaczęła inaczej dramione. Twoja fabuła jest z pewnością oryginalna i nie powtarzalna. Piękne! Po prostu... Brak słów! Będę tutaj zaglądać. Zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział.
Pozdrawiam,
Zuza
Bardzo się cieszę, że się podobało i dziękuję za komentarz :)
UsuńNa początek: dziękuję za link ;-) Prolog, nie prolog, mi się podoba. Pomysł wydaje się bardzo dobry i jestem niezmiernie ciekawa jak to się potoczy. Czyta się lekko, a to duży plus :-D Muszę szczerze przyznać, że z takim blogiem jeszcze się nie spotkałam, więc z niecierpliwością oczekuję rozdziału 1 ^^ A i pamiętaj o jednym, początki zawsze są trudne ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!
Ps. Dodałam rozdział 16, więc zapraszam :-)
Dziękuję za komentarz :)
UsuńJuż lecę czytać twój rozdział ;)
nigdy nie czytałam Harrego Pottera, ale dobry pomysł na opowiadania :)
OdpowiedzUsuńplainess[klik]
:)
UsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZresztą wszystko powiedzieli już inni :D
Widzę, że jest rozdział, więc lecę czytać.
Pozdrawiam,
Naomi Stark
P.S. zapraszam do siebie:
dramione-krok-po-kroku.blogspot.com c;
:)
UsuńAlee mnie wciągnęłaś. Zapowiada się naprawdę ciekawie! :D
OdpowiedzUsuńIdę czytać pierwszy rozdział ;)
dramione-alexandry.blogspot.com
Witaj!
OdpowiedzUsuńProlog świetny, naprawdę! :D
Przypadł mi do gustu Twój styl pisarski, a przede wszystkim pomysł - chyba wiem, czym się inspirowałaś (YouTube się kłania :)), ale cieszę się, że ktoś postanowił go przelać na... blogosferę.
Czytam dalej, Yśka.
http://dramione-ogien-woda.blogspot.com/
Super prolog! Już mi się to podoba! Zostaję tu! Lecę czytać dalej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
E.L.
dramione-hogwarckie-opowiesci.blogspot.com
Cieszę się, że się podoba :)
UsuńDobrze, że Hermiona stawiła się za Draco. Wiedziałam, że dziewczyna ma serce i nie pozwoli mu iść do Azkabanu ;) Jestem ciekawa jak Draco zacznie swoje nowe życie jako wolny człowiek? Ron jak widzę u ciebie również nie będzie grzeszył inteligencją, szkoda ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.